W majowy poranek postanowiliśmy, że zabierzemy Olę do zaprzyjaźnionego gospodarstwa rolnego, w którym hodowane są m.in. konie, krowy, świnie, kaczki, kury oraz króliki. Po przyjeździe na miejsce i wejściu do pomieszczenia gospodarczego czekała na nas nie mała atrakcja.
Mogę pogłaskać |
Baba z wozu ... |
Podczas wizyty u zwierząt była też chwila na przedrzeźnianie się z małymi świnkami, do których Ola wołała "chrum chrum". W specjalnie wydzielonym boksie były też hodowane maleńkie kaczuszki, które Ola nazwała, że są żółte jak kaczeńce oraz małe kurczątka wołające "pi pi ....". Po wyjściu z budynku przyszedł czas na zabawę na konnym wozie, na którym Ola biegała oraz tańczyła. Nazwała go "taką przyczepką".
Na koniec wizyty Ola spotkała się jeszcze z kolorowymi królikami, które ochoczo głaskała i łapała delikatnie za długie uszy.
Jeszcze tam zobaczymy |
Data wycieczki: 13-05-2011r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz