Zamek księżniczki ;) |
Do wycieczki na Zamek Ogrodzieniecki w Podzamczu skłoniła nas cieplejsza pogoda i przede wszystkim brak opadów deszczu, który ostatnio dał się we znaki chyba większości z nas. Po spakowaniu wszystkich niezbędnych akcesoriów do podróży z Olą wyruszyliśmy w podróż.
Troszkę zgłodniałam |
Ola usnęła nam dosłownie po przejechaniu 2 może 3 kilometrów i drzemała prawie całą drogę. Po dotarciu na miejsce zaparkowaliśmy auto na jednym z wielu parkingów u podnóża wzgórza zamkowego. Postój na nim nawet nie był drogi - 5zł bez względu na czas parkowania. Oleńka przed pójściem na zamek postanowiła się jeszcze posilić i zjadła całą porcję niedzielnego rosołu. Po obiadku ruszyliśmy na wzgórze zamkowe.
Przed wejściem na dziedziniec |
Po przejściu już kilkunastu metrów w oddali ukazały nam się wielkie malownicze ruiny zamku. Widok zapierał dech w piersiach. Warto wspomnieć, że Zamek Ogrodzieniecki jest najbardziej imponującym Orlim Gniazdem z pośród wszystkich zamków Jury Krakowsko-Częstochowskiej. Usytuowany jest na Górze Janowskiego - najwyższym wzniesieniu Jury (504m n.p.m.) - zbudowany z twardego wapienia i dolomitów przetrwał wieki,
Kolejny zamek zdobyty |
będąc długo niezdobytą twierdzą piastowskich orłów. Oleńka po dojściu na zamek z nieznanym nam dotąd zapałem pozowała do zdjęć wśród ruin i co chwilę powtarzała "tata cyk". Po zrobieniu kilkunastu fotek uwagę Oli zwrócili panowie, którzy zakładali na siebie jakieś dziwne rzeczy.
Wszystko naraz: miecz, rurka z kremem i jeszcze huśtawka :) |
Po podejściu do panów okazało się, że za chwilę odbędzie się pokazowa walka rycerzy, a te dziwne rzeczy to po prosty elementy zbroi: naręczaki, rękawice, nałokcice itp.
Co oni zakładają ? |
Oleńkę bardzo zainteresowała sztuka ubierania zbroi rycerskiej i nawet troszkę pomogła podają do założenia rękawicę. Walka pokazowa rozpoczęła się od starcia ciężkiego rycerza ubranego w metalową zbroję ze średniowiecznym wojownikiem ubranym w skórzaną lekką zbroję.
Chwila odpoczynku |
Ku zaskoczeniu wszystkich oglądających wygrał rycerz w skórzanej zbroi. Podobno tak często bywało w prawdziwych walkach, ponieważ rycerz ubrany w ciężką metalową broję miał powolne i ograniczone ruchy oraz szybko się męczył, natomiast lekki wojownik nadrabiał zwinnością i szybkością zadawanych ciosów.
Ale fajnie walczyli |
W drugim starciu odbyła się walka dwóch średniowiecznych wojowników na punkty. Punktowane były ciosy zadane w głowę, ramię oraz od kolana do pasa. Ostatnia walka przedstawiała scenkę napadu na rycerza przez wojowników.
Nasz rycerz |
Trzeba przyznać, że choć były to walki pokazowe, to jednak odegrane były bardzo realistycznie, co wzbudziło nawet u Oli niepokój, która co chwilę wykrzykiwała "Pan nie bij". Po obejrzeniu walk i ruin zamku oraz zakupieniu prze Olę miecza udaliśmy się w kierunku nowo otwartego Parku Zamków Jurajskich w miniaturze, który znajduje się niedaleko zamku. Ale o tym w następnym wpisie.
Data wycieczki: 12-09-2010
Więcej informacji: http://www.zamek-ogrodzieniec.pl/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz