Nasze motto:

Nasze motto:

Podróż przecież nie zaczyna się w momencie, kiedy ruszamy w drogę, i nie kończy, kiedy dotarliśmy do mety. W rzeczywistości zaczyna się dużo wcześniej i praktycznie nie kończy się nigdy, bo taśma pamięci kręci się w nas dalej, mimo że fizycznie dawno już nie ruszamy się z miejsca. Wszak istnieje coś takiego jak zarażenie podróżą i jest to rodzaj choroby w gruncie rzeczy nieuleczalnej.


Pacanów - Europejskie Centrum Bajki im. Koziołka Matołka

O wycieczce do Europejskiego Centrum Bajki w Pacanowie, myśleliśmy już od jakiegoś czasu. Jednak z wizytą w nim czekaliśmy na chłodniejsze dni z racji tego, że głównie zwiedzanie odbywa się wewnątrz klimatyzowanego budynku.
Trzeba zrobić domek krasnoludkom
Po wcześniejszej rezerwacji biletów (wymagane) ustaliliśmy datę (27-11-2010r.) oraz godzinę wejścia do Europejskiego Centrum Bajki (10:00). Po zaparkowaniu auta na parkingu obok ECB, udaliśmy się do wejścia głównego, gdzie po drodze spotkaliśmy Kota w butach oraz wiklinowego Koziołka Matołka. 
Przystanek Pacanów
Po przekroczeniu drzwi Centrum Bajki przywitała nas pani w czarodziejskiej garderobie, gdzie oddaliśmy swoje kurtki oraz laserowy Koziołek Matołek wyświetlany na ścianie obok. Tradycyjnie już kupno biletów (15zł/os., dzieci do lat 3 - bezpłatnie) należało do Oli. Po kupieniu wejściówek czekaliśmy na małej salce obok kasy na naszą panią przewodnik. 
Czy jest tam ktoś?
Mieliśmy do dyspozycji stoliki z przyborami do rysowania oraz duże klocki, z których Ola starannie układała domki krasnoludków. Zabawa tak nas pochłonęła, że nawet nie zauważyliśmy, kiedy przyszła nasza przewodniczka przebrana za księżniczkę. Po założeniu czerwonych butów krasnoludków, udaliśmy się za panią przewodnik. Najpierw weszliśmy do "Mysiej norki", gdzie wsłuchiwaliśmy się w odgłosy  małych myszek. Po przejściu norki trafiliśmy do sali, gdzie na wielkim telebimie przyjechał pociągiem do nas sam Koziołek Matołek. 
Słuchając bajki
Zgadywaliśmy też do kogo należą poszczególne przedmioty, takie jak: ziarnko grochu, czarodziejskie zwierciadło, czy strój księcia i księżniczki. Duże zainteresowanie wzbudzała tablica interaktywna, na której palcem przesuwało się różne postacie z bajek. Do następnej sali udaliśmy się za Księżniczką udając pociąg. Po wejściu do niej ukazał nam się bajkowy świat kwiatów, elfów i innych bajkowych postaci. Atrakcją było siedzenie w dużych kielichach kolorowych kwiatów, w których można było słuchać bajek. Olę zaciekawił też czarodziejski pniak, przeznaczony dla odważnych dzieci, do którego można było wejść. Zanim przeszliśmy do następnej sali, musieliśmy razem zaśpiewać i zatańczyć piosenkę krasnoludków "Hej ho, hej ho do pracy by się szło..." 
W bajkowym świecie
Chyba wyszła nam ona całkiem nieźle, skoro nasza Księżniczka pozwoliła nam iść dalej ;). Podczas wędrówki do dalszych sal odpowiadając na pytania dotyczące bajek, dotarliśmy do ściany, w której za różnymi drzwiczkami można było dostrzec różne postacie z bajek oraz charakterystyczne przedmioty bajkowe. Ola z zapałem otwierała prawie wszystkie, a przy niektórych pytała "co to?". Następna sala okazała się kinową. Jednak, aby obejrzeć bajkę, musieliśmy najpierw zrobić głosowanie, którą chcemy obejrzeć. W tym celu Księżniczka rozdała nam czarodziejskie orzeszki, które musieliśmy w rzucić do odpowiedniego koszyczka z daną bajką. po przeliczeniu orzeszków, okazało się, że trzy bajki otrzymały równą ilość głosów po trzy. 
Co  tu jeszcze znajdę
Tak więc odbyło się głosowanie poprzez podniesienie ręki, gdzie prawie jednogłośnie zwyciężył Koziołek Matołek. Po obejrzeniu bajki udaliśmy się na paluszkach i po cichu, tak aby przechodząc obok dużego strasznie dymiącego smoka  - nie obudzić go. I tym razem udało się nam wykonać zadanie. 
Z zaprzyjaźnionym kotem
Smok się nie obudził. Ostatnią salą była - sala "Świat bajek", do której musieliśmy przejść przez czarodziejską kurtynę. po wejściu czekało na nas kilkanaście czarodziejskich kul, w których były postacie z najbardziej znanych bajek i baśni. Po obejrzeniu wszystkich sal, udaliśmy się jeszcze do miejscowej księgarni połączonej z czytelnią. Zakupiliśmy książkę o Koziołku Matołku, po czym skorzystaliśmy z wygodnych puf w czytelni, gdzie Ola z zainteresowaniem wsłuchiwała się w opowieści o Koziołku. Po wyjściu z ECB przywitała nas zima w postaci płatków śniegu.



Data wycieczki: 27-11-2010r.

Więcej informacji: http://www.stolica-bajek.pl/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz