Nasze motto:

Nasze motto:

Podróż przecież nie zaczyna się w momencie, kiedy ruszamy w drogę, i nie kończy, kiedy dotarliśmy do mety. W rzeczywistości zaczyna się dużo wcześniej i praktycznie nie kończy się nigdy, bo taśma pamięci kręci się w nas dalej, mimo że fizycznie dawno już nie ruszamy się z miejsca. Wszak istnieje coś takiego jak zarażenie podróżą i jest to rodzaj choroby w gruncie rzeczy nieuleczalnej.


Tokarnia - Park Etnograficzny - Muzeum Wsi Kieleckiej

Wchodzimy ;)
Muzeum Wsi Kieleckiej powstało w 1977r. Jest jednym z największych skansenów tego typu w kraju i zajmuje obszar ponad 70ha. Na wzniesieniu położonym w zakolu Czarnej Nidy zgromadzono pochodzące z XVIII i XIX wieku zabytki wiejskiego, małomiasteczkowego, dworskiego i sakralnego budownictwa drewnianego z terenu Gór Świętokrzyskich, Wyżyny Krakowsko-Częstochowskiej, Wyżyny Sandomierskiej i Niecki Nidziańskiej. 
Trochę odpocznę
Do najciekawszych obiektów można zaliczyć dwór z Suchedniowa z pełnym wyposażeniem wnętrz, Spichlerz dworski ze Złotej z 1719r., czy też barokowy Kościół Matki Bożej Pocieszenia pochodzący z naszego powiatu kazimierskiego - z Rogowa.
Już wiem, gdzie się miele mąkę
Ponadto udało nam się zwiedzić m.in. Kuźnię z Radoski oraz warsztaty rzemieślnicze, takie jak: warsztat stolarza, plecionkarza, wytwórcy gontów oraz szewca.
Mój ulubiony środek transportu
Na Oli jak zwykle duże wrażenie zrobiły zgromadzone w skansenie zwierzęta. Zresztą już podczas kupowania biletów (6 zł/os.) spytała się pani czy: "Są koniki". 
W koło tylko: "meee, beee"
Po usłyszeniu odpowiedzi od kasjerki, że są nie tylko koniki, ale również inne zwierzęta takie jak kozy czy barany, nie musieliśmy długo czekać na decyzję Oli, która od razu skierowała swe kroki w stronę widocznych zwierząt w skansenie.
Uwaga biegnę
Podczas pobytu na terenie muzeum córka wreszcie zobaczyła duże wiatraki, które do tej pory znała z oglądanych bajek w domu. Dzięki temu już wie, że w wiatrakach powstawała mąka, z której można zrobić m.in. jedno z  jej ulubionych dań - pierogi. 
W poszukiwaniu zielonego żołnierzyka
Oleńka podczas pobytu w skansenie wybiegała się do woli. A gdy pod koniec zwiedzania natknęła się jeszcze na małego kucyka, od razu przypomniał jej się konik "Bębenek" z wcześniejszej wyprawy do Kurozwęk, na którego grzbiecie dumnie jeździła.

Data wycieczki: 20-11-2010r.

Więcej informacji: http://www.mwk.com.pl/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz