Nasze motto:

Nasze motto:

Podróż przecież nie zaczyna się w momencie, kiedy ruszamy w drogę, i nie kończy, kiedy dotarliśmy do mety. W rzeczywistości zaczyna się dużo wcześniej i praktycznie nie kończy się nigdy, bo taśma pamięci kręci się w nas dalej, mimo że fizycznie dawno już nie ruszamy się z miejsca. Wszak istnieje coś takiego jak zarażenie podróżą i jest to rodzaj choroby w gruncie rzeczy nieuleczalnej.


Ojców

12 lipca 2009 roku wybraliśmy się na naszą pierwszą wspólną wycieczkę. Ze względu na niedaleką odległość od naszego rodzinnego miasta Skalbmierz (57km) zdecydowaliśmy się na wyjazd do Ojcowskiego Parku Narodowego, a dokładniej do zwiedzenia Ojcowa oraz Pieskowej Skały.
Mijająca bryczka Olę i mamę Anię
Szlak zaliczony
Brama Krakowska
Do Ojcowa dotarliśmy po około 40 min. Miejscowość przywitała nas piękną słoneczną pogodą oraz zaskoczyła liczbą osób spacerujących po szlakach OPN wraz ze swoimi pociechami. Po zaparkowaniu auta na parkingu u podnóża Ruin Zamku Kazimierzowskiego udaliśmy się od razu na szlak prowadzący poprzez malownicze wytwory skalne, m.in. Skały Panieńskie, Igłę Deotymy, Jaskinię Krowią, Bramę Krakowską i zespół Skał Góry Koronnej z ukrytą pośród nich Rękawicą. Ze względu na wiek Oli darowaliśmy sobie (jak na razie:) ) zwiedzanie słynnej jaskini Groty Łokietka. Podczas spaceru szlakiem co chwilę mijały nas bryczki konne wożące tych turystów, którym nie odpowiada chyba turystyka piesza lub traktują zaprzęg konny jako formę atrakcji. Oli od razu przypadł do gustu widok koni, na których widok uśmiechała się wesoło i naśladowała po swojemu stukot ich kopyt. W czasie spaceru mijaliśmy znaną na całą okolicę Kaplicę "na wodzie", która jest ulubiona prze nowożeńców. Warto nadmienić, że kaplica została wybudowana w 1901 r., z inicjatywy dra Stanisława Niedzielskiego, w miejscu dawnych łazienek zdrojowych, które przerobione zostały na obiekt sakralny.
Umieszczenie kaplicy nad Prądnikiem, wg tradycji wiąże się z wydanym przez cara Mikołaja II zarządzeniem, zabraniającym budowania obiektów sakralnych na "ziemi ojcowskiej", dlatego też postanowiono wybudować ją "na wodzie". Po niecałej godzinie spaceru dotarliśmy do charakterystycznego w OPN wytworu skalnego "Bramy Krakowskiej", gdzie na pobliskiej ławce postanowiliśmy odpocząć i przekąsić małe co nieco oraz w spokoju podziwiać piękno przyrody.
Po krótkim odpoczynku udaliśmy się w drogę powrotną w stronę parkingu, wstępując po drodze na smażonego pstrąga z frytkami, który smakuje wybornie i co najważniejsze jest przygotowywany ze świeżej ryby, łowionej ze stawów hodowlanych obok restauracji. Koszt jednego zestawu (rybka+frytki+zestaw surówek oraz mała czarna) to około 30zł. Zapewne mogłoby być taniej, ale naprawdę pstrąg, że "palce lizać". Po napełnieniu żołądków i dotarciu do samochodu udaliśmy się do oddalonego o parę kilometrów zamku w Pieskowej Skale.Relacja z pobytu na zamku w następnym opisie.

Szczegółowe informacje: http://www.ojcow.pl/
Kaplica "na wodzie"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz